Poseł na Sejm Łukasz Mejza ma kolejne kłopoty. Jak informuje Wirtualna Polska jest już raport z realizacji Lubuskich Bonów Szkoleniowych w Zachodniej Izbie Przemysłowo-Handlowej. Tam też firma Mejzy i jego współpracowniczki realizowała szkolenia. Do oddania ponad 100 tys. zł.
ZIPH była operatorem na subregion gorzowski programu „Lubuskie Bony Szkoleniowe”. W jego pierwszej edycji firma Future Wolves Łukasza Mejzy dostała 240 tys. złotych. W drugiej edycji, obejmującej lata 2020-2022, firma Mejzy dostała 58,5 tys. złotych. Z kolei Good Solutions – należąca do Marceliny Rafińskiej, czyli asystentki społecznej posła Mejzy (a prywatnie partnerki Franciszka Przybyły, prawej ręki Łukasza Mejzy i także jego asystenta) – otrzymała 38,8 tys. złotych. I to właśnie środki z drugiej edycji zostały wzięte pod lupę kontrolerów – czytamy w materiale Szymona Jadczaka, który już wcześniej zajmował się sprawami biznesów Mejzy.
Z wcześniejszych konferencji prasowych Zarządu Województwa wiemy, że lubuski poseł, który z posady wiceministra zrezygnował po blisko dwóch miesiącach po aferach z podejrzeniami oszustwa chorych dzieci, będzie musiał oddać ponad 660 tys. zł. Teraz podobnych praktyk jak w Agencji Rozwoju Regionalnego doszukali się kontrolerzy w gorzowskim ZiPH.
W tle jest również rodzina polityka z gminy Dąbie. Żeby zrealizować szkolenie dla swojej ciotki Bożeny Mejzy, trzeba było zmienić firmę, gdyż obecny parlamentarzysta nie mógł przedstawić zaświadczenia o braku powiązań. Zastąpiła go… Good Solutions Marceliny Rafińskiej, czyli współpracowniczki Posła, która również figurowała w poprzednich raportach pokontrolnych. Jak wynika z protokołów pokontrolnych, ze szkolenia dla jej firmy skorzystał kolejny członek rodziny posła. To Marta Mejza.
W raporcie jest sporo zadziwiających wniosków. Jak podaje Wirtualna Polska – Warto dodać, że szkolenia prowadzono wirtualnie. Dlatego kontrolerów zdziwiło, że do platformy e-learningowej dwie osoby z różnych firm logują się, używając jednego numeru IP – czytamy. Stwierdzono też, że niektórzy szkolili się bezustannie – bez wylogowywania się – przez osiem dni. Kontrolerzy zauważyli ponadto, że niektórzy szkolący się przedsiębiorcy jako osobę odpowiedzialną w ich imieniu za kontakty robocze z firmą Mejzy i jego asystentki wyznaczyli współpracowników posła – Franciszka Przybyłę i jego innego asystenta Pawła Ciołka. To może oznaczać, że osoby szkolące nawet nie brały udziały w samym szkoleniu. Mejza nie odniósł się do informacji portalu.
🔥 Chcesz, abyśmy dodali twój news?
e-mail: wiadomosci@smartpress.pl
✅ Chcesz, aby pojawiła się tutaj twoja reklama?
e-mail: reklama@smartpress.pl
Dyskusja (musisz być zalogowana/y na Facebooku)