Pomimo nerwowej końcówki Enea Stelmet Zastal BC Zielona Góra pewnie pokonała łotewski zespół Valimiera Glass Via 106:100. Decydująca była trzecia kwarta, którą zielonogórzanie wygrali 10 punktami. Bohaterów meczu było kilku, ale najbardziej wyróżnił się Darious Hall.
Wtorkowy mecz Zastalowcy rozpoczęli z rozmachem. Już w pierwszej akcji Geoffrey Groselle zdobył dwa punkty po wcześniej wygranym rzucie sędziowskim. Zielonogórska drużyna szybko powiększała swoją przewagę i po udanych akcjach również w obronie po trzech minutach spotkania prowadziła już 10:5. Później na parkiecie pojawiło się trochę błędów i rywale zbliżyli się na jedno „oczko”. Gospodarze jednak nie odpuszczali i po chwili ponownie zwiększyli przewagę nad zespołem Valimiera Glass Via. W pierwszej kwarcie zdecydowanym liderem w naszej drużynie był Novak Musić. Pod koniec tej części meczu Zastal wygrywał już 24:12, jednak zawodnicy Davida Dedka zaczęli faulować przy obronie i to ponownie dało szansę gościom na odrobienie strat. Ostatecznie po 10 minutach meczu gospodarze prowadzili 29:21.
Tym razem kwartę otworzył Paweł Kikowski, zdobywając dwa punkty z lay-upa. Po tej udanej akcji w obu zespołach rozpoczęła się seria nietrafionych rzutów. Szybciej wyrwali się z niej przeciwnicy. Najpierw dwa „oczka” zdobył Janis Kaufmanis, później trzy Pauls Miglinieks. Zastalowcy dalej utrzymywali prowadzenie – 34:26. Każdą chwilę nieuwagi gospodarzy łotewska drużyna natychmiastowo zamieniała na punkty. Po 6 minutach drugiej kwarty zbliżyła się już na trzy punkty. To niebezpieczeństwo wyczuli zielonogórzanie i rozpoczęli na nowo budować przewagę. W kilka akcji odskoczyli na 12 „oczek”. Ekipa Valimiera Glass Via ciągle walczyła, ale nieprzerwanie dominował Zastal, pomimo wykorzystanego limitu przewinień (przy zaledwie dwóch faulach rywali). Pierwszą połowę zakończył Jan Wójcik udanym wsadem i dzięki temu gospodarze schodzili na przerwę z wynikiem 53:44.
Ponownie kwarta zaczęła się od celnego rzutu zielonogórzan. Tym razem ważne punkty zdobył Darious Hall i to aż z dwóch akcji, robiąc dwa wsady. Zastalowcy odskoczyli kolejny raz na 12 „oczek”. Po trójce Marcina Woronieckiego gospodarze mieli najwyższą (w tamtym momencie) przewagę wynoszącą 15 punktów. Rzuty z dystansu nie były mocną stroną zielonogórskiej ekipy (trafili 4 z 12 przy 9 celnych rzutach rywali), ale byli skuteczni za dwa (75%). W trzeciej części meczu gospodarze świetnie wymuszali faule przeciwników – po 4 minutach drugiej połowy Valimiera Glass Via miała już cztery przewinienia, a Zastal ani jednego. Zielonogórzanie grali spokojnie i szybko powiększali prowadzenie. Po 25 minutach meczu wygrywali już 75:55. W grze Zastalu pojawiały się drobne błędy, jednak przy tak wysokiej przewadze nie były one znaczące. Gospodarze zdecydowanie przejęli kontrolę nad meczem i to rywale musieli walczyć o każdą piłkę. Przed ostatnią kwartą Enea Stelmet Zastal BC wygrywała 84:65.
Prawie półtorej minuty musieliśmy czekać na pierwsze trafienie po wznowieniu gry. Jednak kolejny raz kwartę otworzyli gospodarze. Michał Pluta trafił z dystansu, powiększając przewagę i poprawiając tę statystkę Zastalu. Szybko takim samym rzutem odpowiedział Janis Kaufmanis. Rywale nawet nie zdobywając punktów przy pierwszym podejściu, dosyć łatwo zbierali piłki pod własnym koszem. Zbiórek ofensywnych mieli już 13. Zastalowcy dążyli natomiast do „setki”. Brakowało im do tego zaledwie 8 punktów, a na zegarze pozostało ponad 5 minut do końca spotkania. Udane akcje napędzały gospodarzy i zaczęli trochę bawić się na boisku. Brak napięcia ułatwiał grę, a przechwyty i zdobyte punkty sprawiały, że na twarzach zawodników z Zielonej Góry pojawiały się wielkie uśmiechy. Przeciwnicy rozbudzili się na niecałe cztery minuty do końca meczu i przewaga Zastalu stopniała do 8 punktów. Swój udział w odrabianiu strat mieli Taeshon Cherry i Ricards Greitans. Setny punkt dla gospodarzy trafił Geoffrey Groselle. Na tablicy mieliśmy wynik 101:93. Rywale nie odpuszczali, ale zespół Davida Dedka utrzymywał prowadzenie. Wtorkowy mecz wygrali Zastalowcy 106:100.
Liderem w ekipie z Zielonej Góry był Darious Hall – zdobywca 21 punktów. Dobre spotkanie rozegrali również Jan Wójcik – 17 punktów i 6 zbiórek oraz Geoffrey Groselle – 16 punktów, 8 zbiórek i 6 asyst.
W drużynie przeciwników najwięcej punktów zdobył Seneca Knight – 21. Zawodnik miał też 6 zbiórek i 3 asysty. Pod koszem najlepszy był jednak Guntis Sipolins z 8 zebranymi piłkami.
✅ Udostępnij, skomentuj i polub – razem tworzymy Wiadomości Lubuskie.
Dyskusja (musisz być zalogowana/y na Facebooku)