Wstrząsająca informacja dotarła do nas dzisiaj późnym popołudniem. Nie żyje wójt gminy Brody Ryszard Kowalczuk. Nagła śmierć 54-latka to szok w środowisku samorządowym. Polityka w mediach społecznościowych żegnają przyjaciele .
Z informacji, które udało nam się ustalić Ryszard Kowalczuk przyjechał dzisiaj (21.03) na trzydniowy Konwent Zrzeszenia Gmin Województwa Lubuskiego, którego był wiceprezesem do Świeradowa-Zdroju. Zakochany w górskich wędrówkach wójt zostawił samochód na parkingu hotelowym i udał się na spacer. Niestety już z niego nie wrócił.
Jego ciało znalazł leśnik oddalone 500 metrów od miejsca pozostawienia auta. Najprawdopodobniej przyczyną śmierci był rozległy zawał. W zeszłym roku mężczyzna przebywał na kilkumiesięcznym urlopie w celu podratowania zdrowia.
– Jako Prezes Zrzeszenia Gmin Województwa Lubuskiego wyrażam ogromne ubolewanie z powodu śmierci naszego Przyjaciela, Wójta Gminy Brody, Ryszarda Kowalczuka. To ogromna strata dla całego lubuskiego, samorządowego grona. To niepowetowana strata, która odciska piętno na nas wszystkich. W imieniu całego Zrzeszenia składam kondolencje Rodzinie zmarłego Ryszarda Kowalczuka. Spoczywaj w pokoju – napisał Marek Cebula, prezes ZGWL i burmistrz Krosna Odrzańskiego.
– Kochałeś góry. Kochałeś swoich bliskich. Kochałeś samorząd i godzinami mogłeś o nim opowiadać i dyskutować. Czekałem dzisiaj na Ciebie, ale Ty nie przyszedłeś… Ryszard Kowalczuk – kolega, samorządowiec, wójt, pasjonat gór i pieszych wędrówek wspiął się dzisiaj bezpowrotnie na najwyższy szczyt. Będzie mi Go bardzo brakowało – napisał Paweł Lichtański, burmistrz Iłowej.
– Nasza Samorządowa Rodzina pogrążona w żałobie. Odszedł Ryszard Kowalczuk – Przyjaciel, Kolega, Mądry, Skromny Człowiek. Rysiu, z całą pewnością do zobaczenia. Będzie mi Ciebie bardzo brakowało – wspomina Jacek Milewski, prezydent Nowej Soli.
– Nasz serdeczny przyjaciel, człowiek o wielkim sercu zawsze pogodny i uśmiechnięty, druh Ryszard Kowalczuk odszedł na wieczną służbę. Ryszard na wezwanie strażackiej syreny w remizie wstawiał się pierwszy. Wzór do naśladowania dla młodszych strażaków był zawsze pomocny i serdeczny. Strata tak doświadczonego druha to ogromny cios dla całego środowiska strażaków. Ryszardzie byłeś naszym przyjacielem, byłeś nam jak brat. Pamięć o Tobie nie zginie, póki tkwić będzie w naszych strażackich sercach. Łączymy sie w bólu i cierpieniu z pogrążona w żałobie rodziną Ryszarda. Nie wiemy, z jakim pożarem zmaga się Święty Florian, ale przed swoje oblicze wzywa swoich najlepszych strażaków – możemy przeczytać na profilu Ochotniczej Straży Pożarnej w Brodach.
💸 Wspieraj nasze media na Patronite
https://patronite.pl/wlubuskie
Dyskusja (musisz być zalogowana/y na Facebooku)