Tą sprawą żyły narodowe media. Orlenowska Gazeta Lubuska nakręciła spiralę hejtu wymierzonego w Urząd Marszałkowski. Okazuje się jednak, że tzw. Afery WORD nie było. Prokuratura Okręgowa w Szczecinie umorzyła śledztwo w sprawie mobbingu oraz tzw. pracy za seks.
Przypomnijmy, że była pracownica Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Gorzowie Wlkp. oskarżyła dyrektora o mobbing oraz warunku pracy za seks. Miała odmówić i tym samym przestać pracować w jednostce. Zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie złożyła sama Marszałek Elżbieta Anna Polak, gdy tylko dowiedziała się o sprawie.
Teraz Prokuratura Okręgowa w Szczecinie poinformowała, że postanowieniem z dnia 20 października 2023 r. umarza śledztwo w sprawie złośliwego i uporczywego naruszania praw pracowniczych przez dyrektora WORD poprzez podważanie jej pozycji zawodowej, zaniżaniu oceny przydatności zawodowej czy podważanie kompetencji.
Śledczy umorzyli również drugi zarzut wykorzystania trudnej sytuacji osobistej i materialnej i doprowadzenia do obcowania płciowego i poddania się innym czynnościom seksualnym. Oba zarzuty wynikały z art. 218 § 1a kk oraz 199 §1 kk.
Na bazie jedynie opowieści pracownicy i wobec braku zawiadomienia przez nią organów ścigania Gazeta Lubuska nakręciła falę hejtu na ówczesną posłankę Krystynę Sibińską oraz zarząd województwa.
– Prokurator nie potwierdził podejrzenia mobbingu w WORD. To jak się teraz czują Ci wszyscy sędziowie z PiS na czele z wojewodą Dajczakiem, którzy ferowali wyroki, zanim prokurator postawił komukolwiek zarzuty? A media narodowe ? Przez wiele dni uporczywie, długotrwale i złośliwie nękały mnie z wielką pewnością swoich racji. Przeprosić dzisiaj to stanowczo za mało, powinni ponieść odpowiedzialność – skomentowała umorzenie Posłanka na Sejm RP Elżbieta Anna Polak, ówczesna marszałek województwa.
W obiegu prawnym pozostaje jeszcze prywatny akt oskarżenia przeciw pracowniczce, który wytoczył dyrektor instytucji. Kobieta została pozwana o naruszenie dóbr osobistych
– Ta pani miała umowę do czerwca 2021 r., a potem przedłużyliśmy ją do końca roku. W październiku skłóciła się z jednym z pracowników. Ten napisał do mnie skargę. Dałem ją do rozpatrzenia zastępcy, który uznał jej zasadność. Wtedy otrzymałem od tej pani skargę na swojego zastępcę. To były ostatnie miesiące ub. roku. Opinia kierownika, jej bezpośredniego przełożonego, oraz jej postawa i działania spowodowały, że tej umowy nie mogłem przedłużyć. Jeśli chodzi o oskarżenia o polecenia szpiegowania pracowników, to oświadczam, że jest to nieprawda. Oczywiście nie było także żadnych propozycji seksualnych – pisał rok temu w oświadczeniu były już dyrektor WORD.
✅ Udostępnij, skomentuj i polub – razem tworzymy Wiadomości Lubuskie
Dyskusja (musisz być zalogowana/y na Facebooku)