Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Gubińskiej przyznało nagrodę honorową „Złota Baszta” dla kierownika Galerii „Ratusz” w Gubińskim Domu Kultury – Waldemara Pawlikowskiego.
Nagroda zarządu SPZG była wręczana po raz dziewiąty. Tradycja ta narodziła się w 2012 roku. Wtedy po raz pierwszy wręczono „Złotą Basztę”. Wówczas otrzymali ją Wioletta i Zbigniew Poniatowscy. Łatwo policzyć, że nagród powinno być więcej, ale z powodu pandemii w 2020 i 2021 roku nie odbywało się Spotkanie Noworoczne SPZG i „Złotej Baszty” wtedy nie wręczano.
Tegorocznym laureatem „Złotej Baszty” jest Waldemar Pawlikowski. To absolwent Wydziału Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Od ponad 20 lat prowadzi galerię „Ratusz”. Jest laureatem wielu konkursów i festiwali w kraju i za jego granicami, uczestnikiem wielu międzynarodowych plenerów malarskich. Dzięki jego artystycznym dokonaniom (maluje, komponuje, gra i śpiewa), do wielu mieszkańców nie tylko Gubina dotarła informacja o pięknym miejscu na pograniczu zachodnim.
Nagrodę wręczył obecny na spotkaniu burmistrz Gubina, Bartłomiej Bartczak. Ponadto Stowarzyszenie nagrodziło laureata dwoma profesjonalnymi sztalugami malarskimi. W spotkaniu wziął udział także wicestarosta krośnieński Ryszard Zakrzewski, który za dokonania na rzecz „utrzymania przy życiu” gubińskich zabytków nagrodził członka SPZG Tadeusza Rauta. I jak o wyróżnieniach mowa, prezes SPZG Stefan Pilaczyński podziękował Marianowi Boguszewiczowi za wieloletnie i bez kosztowe prowadzenie rachunkowości i sprawozdawczości Stowarzyszenia.
– Przerywnikiem muzycznym był występ wieloletniego mieszkańca naszego miasta Stefana Pokrzywińskiego – relacjonuje prezes SPZG, S. Pilaczyński. – To przed laty oficer pełniący zawodową służbę wojskową w gubińskim garnizonie. Dziś wykorzystuje talent jaki kiedyś posiadł i przepięknie dzieli się nim podczas różnego rodzaju lokalnych wydarzeń. Sentymentalne (i nie tylko) piosenki jego autorstwa wprowadzają słuchacza w nastrój przemyśleń nad tym co kiedyś było, nad tym co jest dziś, przywołują wspomnienia. Skromność artysty jest cechą dodatnią i dodającą uroku nie tylko jego śpiewaniu, ale także wzorem z którego warto skorzystać.
Podsumowaniem noworocznego spotkania członków SPZG był toast za pomyślność organizacji w nowym roku. – Przy okazji, w związku ze zbliżającą się kolejną rocznicą urodzin z liczbą godną pozazdroszczenia, odśpiewano Zygfrydowi Gwizdalskiemu 150 lat. Prosił by nie było 200, bo to za długo trzeba czekać – mówi Pilaczyński.
🔥 Chcesz, abyśmy dodali twój news?
e-mail: wiadomosci@smartpress.pl
✅ Chcesz, aby pojawiła się tutaj twoja reklama?
e-mail: reklama@smartpress.pl
Dyskusja (musisz być zalogowana/y na Facebooku)