Elżbieta Płonka, Jacek Kurzępa, Tomasz Aniśko, Bogusław Wontor, Krystian Kamiński tej piątki osób nie zobaczymy już w Sejmie X kadencji. Dwoje z nich w ogóle nie startowało w wyborach. Dla wszystkich na otarcie łez pozostaje sowite odprawy. Ile dostaną posłowie, którzy już za niecały miesiąc stracą pracę?
Tomasz Aniśko, który w obecnej kadencji reprezentował Zielonych w ramach Koalicji Obywatelskiej sam zapowiedział, że kończy z polityką i planuje wrócić do swojej profesji, którą jest projektowanie terenów zielonych oraz ogrodów. Z kolei Bogusław Wontor nie znalazł się na listach Nowej Lewicy z powodu konfliktu z obecnymi władzami ugrupowania.
Pozostali startowali w wyborach 15 października jednak nie otrzymali mandatu. Najwięcej głosów zebrał Krystian Kamiński z Konfederacji. Gdyby ułożyć ilością głosów kandydatów to Kamiński zająłby 8 miejsce na 12 mandatów przypadających na nasze województwo. Jednak cała lista nie zebrała na tyle, aby w systemie liczenia d`Hondta Konfederacja nie załapała się na podział mandatów w okręgu.
Elżbiecie Płonce zabrakło niewiele około 900 głosów do czwartego miejsca, które zajął Łukasz Mejza. W artykule Wirtualnej Polski żaliła się na sposób prowadzenia kampanii przez skompromitowanego polityka – Sposób działania pana Mejzy był bezwzględny. Jego plakatami było obwieszone całe województwo. Z kolei plakaty innych kandydatów, w tym moje, były zrywane.
Najsłabszy wynik z biorących udział w wyborach aktualnych posłów uzyskał Jacek Kurzępa. 4468 głosów nie tylko nie wystarczyło do zajęcia 6 miejsca, ale też został wyprzedzony przez szefową klubu radnych sejmiku PiS Małgorzatę Gośniowską-Kolę oraz radnego Gorzowa Tomasza Rafalskiego. Jego wyborcy również nie wsparli go tyloma głosami ile zdobył w poprzednich wyborach. Wtedy uzyskał 8057, a i to pozwoliło na zajęcie 5 miejsca i mandat uzyskał dopiero po rezygnacji Władysława Dajczaka, który został wojewodą lubuskim.
Przed parlamentarzystami teraz czas na szukanie pracy, chociaż część z nich pracuje albo na uczelniach, albo tak jak Elżbieta Płonka jest lekarzem rodzinnym. Na otarcie łez otrzymają jednak sowite odprawy w wysokości trzech poselskich pensji.
Uposażenie poselskie wynosi 12 826,64 zł brutto. Oznacza to, że posłowie, którzy nie zostali wybrani na kolejną kadencję, otrzymają odprawy w wysokości 38 479,92 zł.
Na wynagrodzenie posła składa się jeszcze dieta parlamentarna w wysokości 4 008,33 zł brutto. W sumie daje to miesięcznie kwotę 16 834,97 zł.
Co istotne odprawa nie przysługuje, jeżeli poseł lub senator został wybrany na następną kadencję.
💸 Wspieraj nasze media na Patronite
https://patronite.pl/wlubuskie
Dyskusja (musisz być zalogowana/y na Facebooku)