Podniosło się larum. Do województwa przyjeżdża lider opozycji Donald Tusk z całą świtą parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej. Rządowe publikatory milczą, a „pisowi” propagandyści szukają na siłę czegoś, co przykryje wizytę, albo urwie parę głosów.
Jedno można o lubuskiej Platformie Obywatelskiej powiedzieć. Tak silna i poukładana nie była już dawno. Wszystkie prognozy i sondaże dają jej zwycięstwo w regionie w najbliższych wyborach parlamentarnych oraz samorządowych. W tych drugich mogą liczyć na prawie samodzielną większość. To efekt również działań merytorycznym i medialnych posła Waldemara Sługockiego, który na konferencjach prasowych wprost mówi to czego oczekują wyborcy, a za tym idą również działania.
Zarząd województwa gdzie prym wiedzie marszałek Elżbieta Anna Polak i członek zarządu Marcin Jabłoński wynegocjowała największe dla województwa pieniądze europejskie ze wszystkich dotychczasowych budżetów – 915 mln euro. Niezwykle sprawnie rozwija się ochrona zdrowia, powstają nowe budynki szpitalne i kupowany jest sprzęt. Na transport i komunikację przeznaczono najwięcej środków w historii. Rozwijają się strefy przemysłowe i parki technologiczne.
Politycznie również wygląda bardzo silnie. Sejmikowa większość co kilka miesięcy odrzuca kolejne wnioski o odwołanie marszałek, ale też potrafiła zbudować nową zdolność koalicyjną po wolcie „kałużowej” radnych prezydentów Zielonej Góry i Nowe Soli. Wreszcie świetnie dogaduje się z samorządami. Szefem zarówno Zrzeszenia Gmin Województwa Lubuskiego jak i Lubuskiej Rady Samorządowej jest Marek Cebula z ogromnym poparciem większości z 82 lubuskich gmin.
Nie oznacza to jednak, że partia nie ma swoich problemów. Na rok przed wyborami samorządowymi nie znamy jeszcze kandydatów na prezydentów w trzech największych miastach. Starcia są jednak nieporównywalne. Platforma w Gorzowie ma zupełnie inną współpracę i relacje z Jackiem Wójcickim niż ich koledzy z południa z Januszem Kubickim. Bo tutaj jej najzwyczajniej nie ma.
Konkurencja również nie próżnuje. Prawo i Sprawiedliwość rozdaje na lewo i prawo czeki, które albo są na kredyt z obligacji Banku Gospodarstwa Krajowego, albo po części są finansowane przez samorządy. Polskie Stronnictwo Ludowe dogadało się z Polską 2050, a przecież ludowcy stworzyli już wspólny klub w Radzie Miasta Zielonej Góry właśnie z prezydentem Januszem Kubickim. W to wszystko z pewnością wmiesza się jeszcze skompromitowany poseł Łukasz Mejza. Dlatego wyborcom potrzebna jest czasami spokojna rozmowa i znalezienie drogi.
Właśnie temu ma służyć akcja „Tu jest przyszłość” i spotkania z parlamentarzystami oraz Donaldem Tuskiem. Platforma nie musi silić się na udawanie kimś kim nie jest w województwie. Tutaj wszystko ma poukładane, a rozpędzony pociąg widać w sondażach. Lider Waldemar Sługocki przestrzega jednak na konferencjach prasowych, że trzeba ciężko pracować z pokorą jak dotychczas, a wtedy wyborcy nie będą mieli wątpliwości co zrobić.
Spotkania w regionie lubuskim raczej nie będą przełomowe, bo być nie muszą. Testem jednak dla całej opozycji będzie marsz 4 czerwca, bo wtedy może rozpocząć się właściwa kampania przed jesiennymi wyborami. Wyborami, które dla opozycji muszą się zakończyć zwycięsko, jeżeli jeszcze chcą myśleć o demokratycznej Polsce.
💸 Wspieraj nasze media na Patronite
https://patronite.pl/wlubuskie
Dyskusja (musisz być zalogowana/y na Facebooku)