Na Placu Pocztowym powstał park kieszonkowy. Zadanie zostało zrealizowane w ramach większego projektu „Zielono-niebieska infrastruktura na terenie Miasta Zielona Góra”. Na cały projekt wydano 2,5 mln zł. Jednak wątpliwości do wykonanego zadania zgłasza Ruch Miejski.
– Oficjalne, medialne otwarcie parku kieszonkowego na Placu Pocztowym odbyło się 31 marca, ale traktujemy to jak prima aprilisowy żarcik dla potomnych miasta. Ławki ok, oddanie przestrzeni ludziom, a nie tylko wróblom, ok, ale wywalenie wieloletniej zieleni, w tym kwitnących drzewek, na rzecz betonu i kilku nowych nasadzeń… to już gruby żart z miejskiego portfela i podejścia do zieleni w mieście – piszą aktywiści na swojej stronie w mediach społecznościowych
Jak czytamy na Wikipedii: Parki kieszonkowe mogą być lokowane na terenach miejskich, przedmiejskich lub wiejskich, na gruncie publicznym bądź prywatnym. Jakkolwiek są zbyt małe dla większości form aktywności fizycznej, to umożliwiają kontakt z zielenią oraz miejsce, by usiąść, albo nawet się położyć na wolnym powietrzu; niekiedy zawierają mały plac zabaw dla dzieci.
Z całą pewnością realizowanie tego typu miejsc jest potrzebne, a Zielona Góra ogłosiła w zeszłym roku, że planuje zbudować cztery takie parki. Społecznicy polecają jednak, aby zobaczyć jak wygląda to w innych miastach. Mieszkańcy komentujący sprawę nie zostawiają suchej nitki na wykonawstwie:
– Super nuda krajobrazowa, brak zrozumienia dla pojęcia miejskiej zieleni. – pisze Pani Dorota. – Ktoś ma problem ze zrozumieniem znaczenia słowa ogród czy park – komentuje Agnieszka – Był taki kierunek w sztuce- KUBIZM. Nasze Janusze średniowiecza postanowili pójść dalej i stworzyli KUBI(CKI)ZM. – podkreśla Maciej.
Za to na ławeczce z dumą fotografuje się radny Rafał Kasza.
🔥 Chcesz, abyśmy dodali twój news?
e-mail: wiadomosci@smartpress.pl
✅ Chcesz, aby pojawiła się twoja reklama?
e-mail: reklama@smartpress.pl
Dyskusja (musisz być zalogowana/y na Facebooku)