Przegrywamy drugi mecz w Hali Stulecia we Wrocławiu. Nasi koszykarze po tęgim laniu w poniedziałek tym razem długo trzymali poziom. Niestety w czwartej kwarcie pokonał nas Aleksander Dziewa.
Przed meczem numer 4 ćwierćfinału Energa Basket Ligi było motywowanie i nawet oficjalny profil informował, że tym razem zespół dojedzie na halę na mecz z miejscowym Śląskiem. Trzeba przyznać, że wiele na to wskazywało. Mimo że pierwszą kwartę przespaliśmy, to dwie kolejne odsłony gry były już dla Zastalu.
W Śląsku tradycyjnie punktował Travis Trice Jr. zdobywca 33 pkt. W naszej ekipie już nie tylko Nenadic trafiał jak w meczu nr 3. Nieźle zagrali Zyskowski i Apić. Jednak kolejny raz kulała u nas skuteczność w rzutach za 3 pkt i niestety po naszej stronie wkradł się chaos w końcówce co zdecydowało o końcowym wyniku.
– Ciężki mecz, z pewnością wyciągnęliśmy wnioski z pierwszego meczu, ale to, co robił Trice to czapki z głów. Teraz wracamy do Zielonej Góry walczyć. Gratulacje dla Śląska i to jest wyrównana seria, a tego z pewnością chcą kibice. – mówił w wywiadzie po meczu Jarosław Zyskowski.
Nie można się załamywać. Apelujemy jednak do kibiców. Zastal nas potrzebuje bardziej niż kiedykolwiek. W sobotę wszyscy meldujemy się na CRS-ie i dopingujemy naszą drużynę.
WKS Śląsk Wrocław – Enea Zastal BC Zielona Góra 87:80
🔥 Chcesz, abyśmy dodali twój news?
e-mail: wiadomosci@smartpress.pl
✅ Chcesz, aby pojawiła się tutaj twoja reklama?
e-mail: reklama@smartpress.pl
Dyskusja (musisz być zalogowana/y na Facebooku)