Po dwutygodniowej przerwie gorzowskie koszykarki wróciły na ligowe parkiety i po raz kolejny udowodniły, że nie mają sobie równych! Tym razem zawodniczki Polskiej Strefy Inwestycji Enei Gorzów pokonały na wyjeździe ekipę SKK Polonia Warszawa 97:78.
Gorzowski zespół od samego początku był faworytem tego spotkania. Wszystko dlatego, że jak do tej pory przegrał jeszcze żadnego meczu: zarówno w lidze jak i w trwających rozgrywkach EuroCup Women.
I tym razem Akademiczki udowodniły, że zwycięstwo mają we krwi. Chociaż na początku nie było łatwo, bo Warszawianki zawzięcie odpierały ataki gorzowianek i w rezultacie pierwsza kwarta zakończyła się prowadzeniem gospodarzy: 22:21.
Jednopunktowa przewaga zespołu z Warszawy może nie była duża, ale zdecydowanie zmotywowała gospodynie do jeszcze lepszej gry. Na efekty nie trzeba było długo czekać, bo chwilę po rozpoczęciu drugiej kwarty na konto warszawianek zaczęły wpadać kolejne punkty. W pewnym momencie ich przewaga urosła już do 14 punktów!
– W minionym tygodniu mieliśmy bardzo słaby mikrocykl przez urazy, których nabawiły się Tilbe i Chantel, i to po prostu było widać, bo pierwszą połowę zagraliśmy indywidualnie, a zespołowo bardzo słabo. Nasz poziom defensywy był w pierwszej połowie bardzo zły i w przerwie meczu musieliśmy to skorygować. Porozmawialiśmy o tym co musimy poprawić, powiedziałem, że musimy grać lepiej w obronie gry „jeden na jede”, że musimy zacząć grać od podstaw. I to zadziałało – przyznał Dariusz Maciejewski, trener Polskiej Strefy Inwestycji Enei Gorzów.
Zadziałało i to bardzo skutecznie, bo w trzeciej kwarcie gorzowianki na dobre się „obudziły” i błyskawicznie zaczęły odrabiać straty. Dzięki temu na ostatnią przerwę schodziły z wyraźną przewagą: trzecia kwarta zakończyła się wynikiem 12:28 na korzyść Akademiczek. Później było już tylko lepiej i ostatecznie to ekipa z Gorzowa zaliczyła kolejną wygraną.
Teraz Akademiczki szykują się do następnego meczu w rozgrywkach EuroCup Women. Już w środę zmierzą się na wyjeździe z Galatasary Stambuł (z którym wygrały w pierwszym meczu 78:71.
Dyskusja (musisz być zalogowana/y na Facebooku)