Smog w Gorzowie. Jest się czym martwić?

Okres jesienno-zimowy to czas, kiedy zanieczyszczenie powietrza może być wyższe niż zazwyczaj. Wszystko dlatego, że na dworze robi się chłodniej i mieszkańcy ogrzewając swoje domy wciąż jeszcze często korzystają z pieców napędzanych paliwem stałym, nierzadko złej jakości. Sprawdziliśmy więc jak na tę chwilę wygląda sytuacja w Gorzowie.

Okazuje się, że gorzowianie na razie nie muszą się martwić. W ubiegłym roku, tj. 2021, łącznie zanotowano dwadzieścia cztery dni, w których doszło do przekroczeń norm pyłu zawieszonego PM10 (czyli m.in. tego wytwarzanego w kominach).

– Według ustawy takich dni z przekroczeniami może być w ciągu roku maksymalnie trzydzieści pięć. Ze względu na to, że w Gorzowie było ich mniej nie musieliśmy podejmować żadnych działań – wyjaśnia Natalia Marcinkiewicz, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska gorzowskiego urzędu.

W tym sezonie grzewczym, od września 2021 roku do stycznia bieżącego roku zanotowano łącznie dziesięć dni, w których normy zostały przekroczone. Przy czym, jak zaznaczają urzędnicy, były to niewielkie przekroczenia.

W ubiegłym roku sytuacja wyglądała podobnie. Wtedy również w sezonie grzewczym zanotowano dziesięć dni z przekroczeniami.

Smog ma bardzo niekorzystny wpływ na nasze zdrowie. Osoby, które długotrwale są narażone na jego oddziaływanie muszą się liczyć ze zwiększonym ryzykiem zachorowania na choroby układu krążenia, układu oddechowego, nerwowego czy na nowotwory.