W środę – 17 sierpnia – Carina Gubin zmierzyła się na własnym stadionie z Pniówkiem Pawłowice. Zagrała fatalnie i przegrała aż 1:4. Kibice w drugiej połowie śpiewali: „Co Wy robicie, Carina, co wy robicie?
Zapowiadaliśmy, że nie będzie to łatwe spotkanie. W poprzednim sezonie Carina Gubin w starciach z Pniówkiem Pawłowice dwukrotnie schodziła na tarczy. Teraz zmierzyła się z niewygodnym rywalem na własnym stadionie. Carina po raz pierwszy w tym sezonie zagrała na własnym terenie. Niewiele jej to dało.
Tylko pierwsze kilkanaście minut było wyrównanych. Później zawodnicy Pniówka Pawłowice zaczęli przeważać. Dusili ataki Cariny w zarodku, szybko odbierali piłkę w środku pola, a sami byli coraz groźniejsi pod bramką gubińskiej drużyny.
W pierwszej połowie zaaplikowali Carinie aż trzy bramki. Po pierwszej zawodnicy z Gubina kompletnie się posypali. Tylko się bronili i nie potrafili stworzyć żadnego zagrożenia. W drugiej połowie aż tyle bramek nie padło, bo Pniówek nie był tak skuteczny. Mimo to podwyższył prowadzenie na 4:0. Dopiero w końcówce Carinie udało się trafić bramkę honorową i to z pomocą rywala, bo była to bramka samobójcza.
Carina zremisowała jedno spotkanie i przegrała dwa. Do tego podopieczni trenera Grzegorza Kopernickiego w dwóch porażkach stracili po cztery bramki. Bilans bramkowy jest mocno niekorzystny (3-9). Nie funkcjonuje atak i nie działa obrona. Potrzebna jest reakcja. A w weekend wyjazd do Goczałkowic…
🔥 Chcesz, abyśmy dodali twój news?
e-mail: wiadomosci@smartpress.pl
✅ Chcesz, aby pojawiła się tutaj twoja reklama?
e-mail: reklama@smartpress.pl
Dyskusja (musisz być zalogowana/y na Facebooku)