Chirurgia działa bez zarzutu. Trwają negocjacje z zespołem lekarzy. Nowi chirurdzy pukają do drzwi.

Szpital działa normalnie, a chirurdzy wykonują swoje zobowiązania i operują. Usłyszeliśmy na dzisiejszej konferencji prasowej. To ważny głos, gdyż rządowe media ponownie zrobiły burze w szklance wody strasząc mieszkańców, że zaraz nie będzie miał kto ich leczyć.

Faktem jest, że kilku chirurgów nie przedłużyło kontraktów ze szpitalem. Jest to zespół, który pracował na oddziale chirurgii ogólnej i onkologicznej. Lekarze bardzo często grupuję się właśnie w zespoły, co stawia ich w dużo lepszej pozycji negocjacyjnej przed rozmowami z zarządem szpitala. Jest to też często korzyść dla samej placówki, gdyż dogadując się z grupą, mają od razu gotowych do pracy chirurgów.

– Rozmowy z zespołem chirurgów na temat warunków ponownego zatrudnienia (dotychczasowy kontrakt wygasał z dniem 30 czerwca)  trwały od maja br. W sumie odbyły się trzy spotkania z udziałem 6 lekarzy. Ponieważ wygórowane oczekiwania płacowe medyków (podwyżka o około 35-40%) były nie do zaakceptowania przez Zarząd szpitala, chirurdzy nie złożyli swojej oferty – czytamy w oświadczeniu Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze.

Jak czytamy z kolei w oświadczeniu marszałek Elżbiety Anny Polak – Wynagrodzenia miesięczne lekarzy na tym oddziale sięgały 38 tys. zł. Nowe żądania finansowe znacznie przewyższyły możliwości Szpitala. Wobec zaproponowanych podwyżek w wysokości 5 tys. zł – lekarze odmówili podpisania nowych umów, gdyż oczekują wyższych pensji.

Jakie dokładnie były oczekiwania chirurgów? Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że chodziło nawet o 50 tys. zł miesięcznie i dodatkowo płatne dyżury.

Gazeta Lubuska postanowiła zapytać o całą sprawę wojewodę Władysława Dajczaka… który w żaden sposób nie jest stroną w tej kwestii. Ani nie zarządza szpitalem, nie nadzoruje też pracy zarządu, a tym bardziej nie dzieli środków finansowych – tym zajmuje się Narodowy Fundusz Zdrowia. – To niebezpieczna sytuacja. Pani marszałek i szpital powinni zgłosić tę sytuację do Narodowego Funduszu Zdrowia, ponieważ wpływa ona na bezpieczeństwo zdrowotne Lubuszan – mówił wojewoda dla rządowej gazety.

– Ze względu na niefrasobliwe komentarze wojewody lubuskiego (…) Z niepokojem komunikuję, że nie chcę, aby wojewoda wkraczał do negocjacji jak słoń w składzie porcelany tak jak to miało miejsce w Drezdenku. Wojewoda zachowuje się tak jak nadzorca, którym jeszcze nie jest, bo projekt nowej reformy szpitali mam nadzieję trafi do kosza jako bubel prawny – mówiła na dzisiejszej konferencji marszałek Elżbieta Anna Polak.

Wtórował jej prezes szpitala Marek Działoszyński deklarując, że nie były składane żadne informacje do NFZ… bo nic nadzwyczajnego się nie dzieje. Kontrakt jest realizowany i nie ma przestojów w operacjach lub zaburzeniu funkcjonowania lecznicy.

Cała sytuacja przypomina burzę w szklance wody. Prezes szpitala Marek Działoszyński, mówił, że nowe kontrakty negocjuje się w placówce średnio raz na trzy miesiące z uwagi na różne zespoły. Działalność zarządu wspiera kierownik Klinicznego Oddziału Chirurgii Ogólnej i Onkologicznej dr hab. n.med. Dawid Murawa.

Odpowiedziano również na zarzuty związane z rzekomą złą organizacją pracy. Prezes Działoszyński przyznał, że podczas pandemii trudno było o optymalne warunki pracy, ale dotyczyło to całej Polski. Jest również przekonany gdy ruszy w końcu Centrum Zdrowia Matki i Dziecka to uda się pogodzić wiele zespołów chcących korzystać z sal operacyjnych.

Jednocześnie zapowiedział, że budowa nowego bloku operacyjnego nie ma sensu i zachęca lekarzy do operowania również popołudniami, gdyż do tej pory w większości robił to jedynie dr Murawa.

– Podjęliśmy działanie, że zdywersyfikujemy kwestie doboru kadry i nie będziemy negocjować z zespołem, tylko indywidualnymi osobami. Oczywiście obecne dyżury są okupione wysiłkiem mniejszego składu, ale nie wpływa to na ilość wykonywanych operacji i działań. Cała działalność zarówno ostra jak i oddziałowa jest zabezpieczona – deklarował prezes.

Na zakończenie negocjacji jest czas do 7 lipca. Zarząd szpitala zmienił jednak taktykę i teraz planuje rozmawiać indywidualnie z lekarzami, również tymi, którzy do tej pory byli w zespole – Jesteśmy prawie dogadani z czterema nowymi lekarzami. Myślę, że zaczną dyżurować już teraz, a na oddziale będą dostępni od 1 sierpnia. Mamy wiele zapytań, gdyż współpraca z dr hab. n.med. Dawidem Murawą jest gwarantem sukcesu naukowego i rozwoju lekarskiego.

🔥 Chcesz, abyśmy dodali twój news?
e-mail: wiadomosci@smartpress.pl

✅ Chcesz, aby pojawiła się tutaj twoja reklama?
e-mail: reklama@smartpress.pl