Sesja Rady Miasta była względnie spokojna. Oczywiście nie obyło się bez politycznych wycieczek, a radni mocno dyskutowali na temat planów zagospodarowania przestrzennego czy linii kredytowej na 300 mln zł. Na koniec postanowiono podziękować wolontariuszom, którzy pomagają uchodźcom. Sposób, w jaki to zrobiono zaskoczył.
Agnieszka Chyrc jest przedstawicielką Lubuskiego Strajku Kobiet. Od początku wojny udziela się w Centrum Pomocowym w Urzędzie Marszałkowski oraz organizuje wolontariuszy i załatwia potrzeby uchodźców z Ukrainy. Jest także osobą spinającą wiele innych organizacji.
– Jest Pani zakłamana – takimi słowami zwróciła się radna Bożena Ronowicz do aktywistki Agnieszki Chyrc. Wcześniej ta odebrała dyplom z podziękowaniami za pomoc uchodźcom. Chwilę przed tym, wszyscy prezydenci opuścili salę i wolontariuszkę uhonorował wiceprzewodniczący Tomasz Sroczyński.
Swoisty atak słowny na Agnieszkę Chyrc przeprowadziły dwie radne Prawa i Sprawiedliwości Bożena Ronowicz oraz Eleonora Szymkowiak. Krytykowały wolontariuszkę za prezerwatywy dostępne w centrum pomocowym oraz krytyczne wypowiedzi względem ich partii na różnego typu wiecach i spotkaniach.
Wcześniej do krytyki prezerwatyw przyłączyła się dyrektor Wioleta Haręźlak oraz przewodniczący Piotr Barczak, który uważał, że prezerwatywy to kwestia niewłaściwa i mało zręczna. Uznał, że to wpłynie na słabe morale walczących mężczyzn i będzie korzyścią dla agresorów. Jednak radni PiS nie biorą pod uwagę, że wśród uchodźców są osoby niezamężne, a w szczególności młodzież.
Co ciekawe Pani Chyrc nie została zaproszona na sesję, aby otrzymać podziękowania.
– Zrobiono to przy okazji. Sama zgłosiłam się, że chcę zabrać głos w sprawach różnych, bo miasto nie określiło się oficjalnie na temat jednego Centrum Pomocowego, a jedynie w mediach przekazywało informację. Poinformowałam zebranych o konieczności stworzenia takiego miejsca i o tym, że w zeszły piątek szesnaście organizacji pozarządowych i grup nieformalnych wystosowało pisma w tej sprawie do Marszałka Województwa, Prezydenta Miasta oraz Wojewody Lubuskiego. – mówi w rozmowie z nami Agnieszka Chyrc.
Zaatakowana aktywistka próbowała również wyjaśniać zarzuty:
– Tolerancja, a akceptacja to dwie różne kwestie. Toleruje się kogoś, ale nie szanuje. Prezerwatywy są jedną z ważniejszych potrzeb. Naukowcy już dawno zauważyli, że potrzeby seksualne są podstawowymi potrzebami człowieka. (…) Prezerwatywa nie tylko zapobiega ciąży, ale przede wszystkim chroni przed chorobami przenoszonymi drogą płciową. Nikt im też tego nie daje. Zostały wystawione w miejscu, gdzie nikt nie musi o to prosić. Jeżeli ktoś ma ochotę to może je wziąć. Żenujące jest to, że osoby w radzie miejskiej nie wiedzą, że ludzie uprawiają seks – tłumaczyła Chyrc.
Jej wypowiedzi wsparli radni Tomasz Nesterowicz, Marcin Pabierowski i Janusz Rewers.
O aferze „gumkowej”, możecie przeczytać w felietonie, który pojawił się wczoraj:
🔥 Chcesz, abyśmy dodali twój news?
e-mail: wiadomosci@smartpress.pl
✅ Chcesz, aby pojawiła się twoja reklama?
e-mail: reklama@smartpress.pl
Dyskusja (musisz być zalogowana/y na Facebooku)