Rasistowskie wypowiedzi „Dziennikarza” Radia Zachód oraz Gazety Lubuskiej?

W czasie ciszy wyborczej „dziennikarz” Daniel Sawicki na swoim prywatnym profilu w mediach społecznościowych uznał, że wypowie się na temat wyborów. Przy okazji używał obraźliwego i rasistowskiego słownictwa i można postawić pytanie czy nie złamał ciszy wyborczej.

– Sprawa jest prosta. Albo praca za 5 zł, ciapaty na ulicy gwałcący polską kobietę, albo bezpieczeństwo, normalność, godne płace i niższy wiek emerytalny (pisownia oryginalna – dop. red.) – miał napisać na swoim profilu Daniel Sawicki, „dziennikarz” Radia Zachód oraz Gazety Lubuskiej. Istotnym słowem użytym przez pracownika rządowych mediów jest „ciapaty”.

To obraźliwe i pogardliwe słowo dotyczący osoby o ciemniejszej karnacji (głównie Araba i Hindusa), możemy przeczytać w internetowym Słowniku Języka Polskiego. Podobnie uznał również serwis społecznościowy, który usunął wpis Sawickiego ze względu na „materiał atakujący osobę lub grupę osób z powodu tego, kim są”. To jednak nie zmieniło nastawienia kontrowersyjnego „dziennikarza”.

– Oczywiście lewacki postępowy Facebook za chwilę zablokuje mi konto tylko dlatego, że nie spodobał im się wpis o ciapatych, którzy gwałcą kobiety (pisownia oryginalna – dop. red.) – podsumował Daniel Sawicki, nadal nie rozumiejąc, że obraża osoby o innym kolorze skóry. Do wpisu dodał screen z usuniętym postem na Facebooku, gdzie możemy doczytać dopisek, że jego komentarz naruszył standardy dotyczące mowy nienawiści. (dalsza część artykułu pod zdjęciami)

Ponadto okazuje się, że Sawicki mógł naruszyć ciszę wyborczą. W interpretacji Państwowej Komisji Wyborczej możemy przeczytać, że „Zachęcanie lub zniechęcanie do udziału w referendum jest natomiast elementem kampanii referendalnej, ponieważ frekwencja ma w referendum decydujące znaczenie dla jego wyniku. Działania tego rodzaju nie mogą być zatem prowadzone w czasie tzw. ciszy referendalnej.”

Poruszane przez pracownika Radia Zachód i Gazety Lubuskiej tematy mogą być elementami agitacji związanej z kampanią referendalną i nie powinny mieć miejsca w trakcie „ciszy wyborczej” czy też „ciszy referendalnej”. Materiały opublikowane zostały dzisiaj, ale część z nich została już przez „dziennikarza” usunięta.

Dziennikarze oraz samorządowcy, z którymi anonimowo rozmawialiśmy potwierdzają, że Daniel Sawicki w poprzednich latach słynął z rynsztokowego języka, a nawet używał go w działaniach PR-owych. Dotarliśmy do jednej z jego wizytówek, na których wskazywał, że jego ówczesna firma zajmowała się „czarnym PR-em”.

Swoje usługi reklamował następującym pytaniem: „Chcesz komuś zaszkodzić, albo obnażyć go w oczach opinii publicznej?” Najwyraźniej w trakcie „ciszy referendalnej” postanowił wprowadzić te stwierdzenie w życie.

💸 Wspieraj nasze media na Patronite
https://patronite.pl/wlubuskie