Rewolucyjna metoda leczenia, od teraz w Zielonej Górze.

5 grudnia 2022

Po raz pierwszy w Zielonej Górze użyto nowego sprzętu do elektrochemioterapii. Urządzenie zostało zakupione ze środków województwa lubuskiego i kosztowało ponad 0,5 mln zł. Do tej pory tego typu sprzęt posiadały wyłącznie ośrodki onkologiczne w Warszawie i Wrocławiu.

– Planujemy dwa zabiegi operacyjne. Są to pacjentki z długą historią leczenia raka piersi, niestety mają one dosyć masywne rozsiewy do skóry nowotworu. To, co jest niesamowite w tej metodzie to nowe spojrzenie na możliwości leczenia właśnie rozsiewów skórnych – mówił podczas konferencji prasowej dr hab. n. med. Dawida Murawy, prof UZ , kierownik Klinicznego Oddziału Chirurgii Ogólnej i Onkologicznej.

Szpital Uniwersytecki i jego oddział chirurgii onkologicznej i ogólnej zajmuje się różnego typu nowotworami w tym bardzo zaawansowanymi. Jak dodaje prof. Murawa, używają dootrzewnową chemioterapię HIPEC, czy różne techniki ablacji wątroby. Natomiast to nowoczesne urządzenie jest uzupełnieniem tego, co lekarze realizują w szpitalu.

Nowoczesna metoda będzie służyć w leczeniu wielu nowotworów w tym pierwotnych, jak i wtórnych. Pacjentki, które jako pierwsze przejdą zabiegi to osoby w wieku od 58 do 61 lat z województwa lubuskiego i niestety dotychczasowe leczenie w tym chemioterapia nie skutkowała pozytywnie.

– Szacuje się, że takich osób w Polsce jest około 400. To będzie realna korzyść na dla tych osób. Jesteśmy wprawdzie trzecim ośrodkiem w Polsce, który będzie z tej metody korzystał, ale za to pierwszym, który tak szeroko będzie zajmował się rozsiewami nowotworów wtórnych – wyliczał ordynator oddziału.

Poza obecnymi pacjentkami szykują się już kolejni. Niedługo operowana ma być kobieta z Poznania. Problem jednak pojawia się w refundowaniu zabiegu z Narodowego Funduszu Zdrowia. Mimo że operacja znajduje się w koszyku świadczeń, to żeby NFZ zaczął wypłacać środki za realizację metodą, należy wykonać około 40 operacji. Jednak prof. Murawa liczy na to, że od nowego roku rozporządzenie w tej kwestii się zmieni.

– To niepotrzebny przepis, który jest analizowany obecnie przez Ministerstwo Zdrowia, ponieważ żaden z ośrodków nie wykonał tylu operacji. Miejmy nadzieję, że to się zmieni i przepis zostanie wycofany – powiedział prof. Murawa.