To nie jest najlepszy czas dla wojewody lubuskiego Władysława Dajczaka. Nie dość, że notowania Prawa i Sprawiedliwości się chwieją to jeszcze teraz sejmik województwa apeluje do Premiera RP o jego odwołanie. Zarzutów jest sporo, te najważniejsze to walka o kardiochirurgię w Gorzowie Wlkp. i zaniedbania w sprawie zatrucia Odry.
Apel o wszczęcie czynności celem odwołania Władysława Dajczaka ze stanowiska Wojewody Lubuskiego złożył klub Platformy Obywatelskiej w lubuskim sejmiku.
– Wojewoda Dajczak nie wypełnia obowiązku współdziałania wszystkich organów administracji rządowej i samorządowej w najmniejszym zakresie, a wręcz przeciwnie jego postawa jest tego zaprzeczeniem – czytamy w uzasadnieniu. Jednocześnie od początku kadencji odbyło się 51 sesji Sejmiku i na żadnej z nich wojewoda nie był obecny. Wnioskodawcy jednocześnie uznają, że wojewoda demonstracyjnie lekceważy swoje ustawowe obowiązki.
Kolejny zarzut to brak aktywności podczas zwalczania skutków katastrofy ekologicznej na Odrze. – Jedynym dającym się zauważyć zachowaniem w tej sprawie był spektakularny przelot śmigłowcem nad obszarem katastrofy – dodają.
Najważniejszym jednak argumentem to według wnioskodawców blokowanie i brak aktywności w zakresie utworzenia oddziału Kardiochirurgii w Wielospecjalistycznym Szpitalu Wojewódzkim w Gorzowie Wlkp.
– Wojewoda od prawie trzech lat jest przeciwny tej inicjatywie z powodów, najłagodniej mówiąc, mało zrozumiałych, a pisząc wprost kryje się za jego postawą oczywisty konflikt interesów na linii pieniądze publiczne, a interes prywatny – możemy przeczytać w apelu.
Chodzi o prywatną spółkę, która prowadzi w szpitalu w Nowej Soli świadczenia kardiochirurgiczne na zasadach wyłączności i posiada kontrakt z Narodowego Funduszu Zdrowia. Właścicielem i prezesem spółki jest… konsultant wojewódzki ds. zdrowia, którego powołał wojewoda lubuski.
Przedstawienie tego apelu wywołało lekki popłoch i zdenerwowanie w szeregach radnych Prawa i Sprawiedliwości – Jeżeli myślicie, że tym apelem zrobicie wrzutkę i podniesiecie rangę tej sesji to się mylicie. Wpadacie w swojego rodzaju furie. W nawet prostej kwestii organizacyjnej nie potraficie sobie poradzić. Wielu samorządowców podaje słowa wdzięczności wojewodzie za działania polskiego rządu – mówiła radna Małgorzata Gośniowska-Kola.
Na drugim biegunie były kluby, tworzący w województwie koalicję rządzącą. W stanowiskach konkretnych ugrupowań można było zauważyć, że kwestia kardiochirurgii była sprawą, która przechyliła szalę. – Bezpartyjni samorządowcy popierają apel. Mówię to w imieniu północnej części naszego województwa. Oddział kardiochirurgii jest potrzebny. Przy problemach sercowych liczy się każda minuta. Wojewoda nie tylko nie zabiega o ten oddział w Gorzowie, ale hamuje i wspiera prywatne swoje interesy w Nowej Soli – mówiła radna Maria Jaworska (Lewica, Bezpartyjni).
Pod petycją dotyczącą kardiochirurgii podpisało się ponad 12 000 osób – Pan premier nie zareagował od sierpnia na wniosek marszałek województwa. Dzisiaj musimy podjąć ten apel i jest na tyle jasny, że nie powinniśmy przeprowadzać dyskusji – zaapelował radny Sebastian Ciemnoczołowski.
Ta deklaracja wzbudziła oburzenie po stronie opozycji, aczkolwiek każdy z klubów zabrał głos i wyraził swoje zdanie. Ostatecznie uchwała została podjęta
🔥 Chcesz, abyśmy dodali twój news?
e-mail: wiadomosci@smartpress.pl
✅ Chcesz, aby pojawiła się tutaj twoja reklama?
e-mail: reklama@smartpress.pl
Dyskusja (musisz być zalogowana/y na Facebooku)