Już jutro odbędzie się najważniejsza sesja Rady Miasta Zielonej góry w roku. Miejscy rajcy podzielą ponad 1,3 mld zł. Dokument został już przeanalizowany i budzi wiele wątpliwości. Jakie największe zastrzeżenia mają radni?
Radny Marcin Pabierowski wyraził zaniepokojenie sposobem operowania budżetem miejskim przez prezydenta Janusza Kubickiego. Szczególną uwagę zwrócił na zadłużenie miasta, które obecnie wynosi prawie 400 mln złotych. Dodając do tego deficyt okazuje się, że Zielona Góra jest zadłużona na niemal 550 mln złotych.
– Uważamy, że konstruowanie budżetu w tej konfiguracji gospodarczej i sytuacji światowej na takim poziomie zadłużenia jest niewłaściwe (…). Tak naprawdę miasto powinno generować dochody bieżące, powinno oszczędzać, powinno raczej inwestować w coś, co przyniesie miastu dochody bieżące, czyli przygotować tereny inwestycyjne, inwestować w energię odnawialną, inwestować w oszczędności – mówił radny.
Radny Pabierowski jako przykład podał Gorzów Wielkopolski, który będzie inwestował w elektrownię słoneczną lub Warszawę, w której na budynkach użyteczności publicznej zostaną zamontowane panele fotowoltaiczne.
Co ciekawe obsługa spłaty zadłużenia wynosi już ok. 30 milionów złotych i jest to więcej niż miasto wydaje np. na kulturę i ochronę dziedzictwa.
Co w szczególności martwi samorządowców? Główny wskaźnik mówiący o realnej sytuacji jest zdaniem radnych nadwyżka operacyjna miasta, która wynosi zaledwie 332 tys. zł.
– Są to tak naprawdę rzeczywiste koszty prowadzenia inwestycji, spłacania zadłużenia, dochody do dyspozycji na bieżącą działalność miasta – podkreślał Pabierowski – W poprzednich latach wynosiła ona od 3 do 48 milionów. Dzisiaj mamy tylko 332 tysiące i widać, że to jest tak naprawdę „jazda bez trzymanki„ jeśli chodzi o przygotowanie budżetu miasta Zielona Góra.
Członkowie Klubu Radnych PO w szczególności zwracali uwagę na niskie dochody z tytułu PIT i CIT, które będą mniejsze niż w obecnym roku. – Budżet wygląda tak słabo, bo mamy bardzo słabo rozbudowaną stronę dochodową – zauważył radny Sławomir Kotylak – Zwiększone środki z tytułu podatku od nieruchomości wynikają jedynie z podwyżki, a nie z większej ilości podmiotów – dodał wymieniając brak uzbrojonych terenów inwestycyjnych.
Największym błędem zdaniem radnych jest polityka inwestycyjna prezydenta Janusza Kubickiego w tym zadania, które będą generować koszty, a nie dochody.
W 2018 roku radni związani z prezydentem Kubickim szacowali koszt modernizacji kąpieliska miejskiego w Ochli na ok. milion złotych. Obecnie kwota ta urosła do ok. 100 milionów złotych. Radny Janusz Rewers porównał podobne inwestycje w Jaworze i w Legnicy, gdzie w zeszłym roku otwarto podobne obiekty.
– One kosztowały 23 i 26 milionów – bardzo podobna sytuacja. (…) Biorąc pod uwagę drożyznę, mogłoby u nas teraz kosztować 50 milionów, ale dlaczego ma to kosztować prawie 100 milionów? To jest niezrozumiałe i nieracjonalne – mówił radny – Słyszę od kilku lat, że wydać 30 milionów na odnowienie amfiteatru, który działa 5 miesięcy w roku to jest bez sensu. A teraz się okazuje, że wydajemy prawie 100 milionów na coś, co będzie działało przy dobrych wiatrach 2 miesiące w roku i generuje bardzo duże koszty – wyliczał.
Sławomir Kotylak podkreślił również proporcje dochodów z kąpieliska do kosztów jego utrzymania, które szacunkowo wynoszą odpowiednio 1,5 mln złotych z dochodów do 5-8 mln złotych rocznie na utrzymanie inwestycji. Oszacował to na podstawie podobnych inwestycji tego typu w Polsce, gdyż w tym roku był członkiem Kapituły Krajowego Konkursu Architektonicznego. Prezydent Janusz Kubicki do dzisiaj nie przedstawił modelu funkcjonowania i obsługi Ochli.
Wątpliwości jest dużo więcej w zbliżającym się budżecie. Radny Dariusz Legutowski jest przeciwny likwidacji Budżetu Obywatelskiego.
– Przełożenie na 2027 rok, a skasowanie Budżetu Obywatelskiego w 2024 roku de facto wygląda na likwidacje. Chciałbym przypomnieć, z mnóstwo ciekawych inwestycji pojawiało się w budżecie miasta (…), gdzie mieszkańcy mieli świetne pomysły, powstało wiele fajnych obiektów. Tam też niektóre osiedla – jak na przykład Jędrzychów – mogły wnioskować o realizację inwestycji, a w budżecie na rok 2023 nawet jednej inwestycji na tym osiedlu nie ma – wymieniał radny
Radny podkreślał również, że mieszkańcy nie mieli możliwości wypowiedzenia się na temat inwestycji drogowych. Miasto podjęło decyzję, że takiego typu zadań, które wymagają projektowania nie dopuszcza do Budżetu Obywatelskiego, bo czas realizacji takiego zadania to 1,5 roku.
Radni z pewnością zgłoszą swoje poprawki i zmiany budżetu, a poparcie uzależniają od dyskusji, która zostanie przeprowadzona podczas sesji budżetowej.
🔥 Chcesz, abyśmy dodali twój news?
e-mail: wiadomosci@smartpress.pl
✅ Chcesz, aby pojawiła się tutaj twoja reklama?
e-mail: reklama@smartpress.pl
Dyskusja (musisz być zalogowana/y na Facebooku)